sobota, 31 stycznia 2015

TAMARA ŁEMPICKA





Malarka polskiego pochodzenia, jedna z najważniejszych przedstawicielek estetyki art déco. Urodziła się prawdopodobnie w Moskwie w 1896 roku. Zmarła w 1980 roku w Meksyku.
Jej ojciec, Borys Gurwik-Gorski był zamożnym rosyjskim Żydem, kupcem lub przemysłowcem. Matka, Malwina z domu Dekler, pochodziła z zamożnej polskiej rodziny. Wraz z rodzeństwem, Adrienne i Stańczyk, Tamara wychowywana była przez matkę i dziadków Deklerów w Warszawie. Deklerowie należeli do elity towarzyskiej i kulturalnej, zaprzyjaźnieni byli między innymi z Ignacym Janem Paderewskim i Arturem Rubinsteinem. Ojciec zniknął z jej życia, gdy miała zaledwie kilka lat. Okoliczności jego odejścia były bolesną i głęboko skrywaną tajemnicą artystki, która twierdziła, że jej rodzice się rozwiedli, ale przypuszcza się, że Borys Gorski popełnił samobójstwo. Jako dorosła kobieta Łempicka podkreślała, że jest Polką. Sfałszowała prawdopodobnie nawet swoją metrykę, podając jako miejsce urodzenia nie Moskwę, lecz Warszawę. Zarówno próby rekonstrukcji życia, jak interpretacji dzieła malarki pokazują, jak silnie biografia spleciona była z jej twórczością. Nie tylko w obrazach wyczuć można bez trudu atmosferę świata, w którym żyła malarka. Również mitologizowana przez nią własna biografia pokazuje, jak istotny w jej karierze artystycznej był element autokreacji.
W 1911 roku Tamara przeniosła się do swoich krewnych, Stefy i Maurycego Stiferów, do Petersburga. Tutaj uczyła się na kursach rysunku w Akademii Sztuk Pięknych, wieczorami natomiast uczestniczyła intensywnie w życiu towarzyskim i kulturalnym. Stiferowie zabierali ją na przedstawienia baletowe do Teatru Maryjskiego i do prywatnego teatru książąt Jusupowów, na elitarne recitale i koncerty w Carskim Siole, letniej siedzibie Romanowów. Podczas jednego z balów petersburskich elit poznała swego męża, Tadeusza Łempickiego, młodego prawnika i bon vivanta. Jego rodzina, pochodząca z Warszawy, mieszkała w Sankt Petersburgu w "rezerwowym pałacu" wielkiego księcia Włodzimierza Aleksandrowicza. Matka, Maria Norwid, była bratanicą Cypriana Kamila Norwida. Tamara poślubiła Łempickiego w 1916 roku w Sankt Petersburgu. W tym samym roku przyszła na świat ich córka, Maria Krystyna, nazywana Kizette. W czasie rewolucji w 1917 roku Tadeusz Łempicki został aresztowany. Po jego uwolnieniu z więzienia małżonkowie spotkali się w Danii, skąd wyjechali latem 1918 roku do Paryża.


Tamara Łempicka podjęła studia w paryskiej Academie Ranson, u Maurice'a Denisa. Był on wymagającym i metodycznym nauczycielem, pod którego okiem młodzi artyści opanowywali doskonale podstawy komponowania obrazu i zgłębiali tajniki warsztatu malarskiego. Nie bez znaczenia były też jego poglądy na sztukę oraz praktyka malarska, świadcząca przede wszystkim o przywiązaniu do estetycznego i dekoracyjnego waloru sztuki. Najważniejsze dla Łempickiej okazały się jednak wskazówki kolejnego nauczyciela, Andre Lhote'a, malarza, dekoratora, krytyka i teoretyka sztuki. Był on propagatorem unowocześniania kanonu malarstwa salonowego przez sięganie do formuł malarstwa eksperymentalnego, od impresjonistycznych rozwiązań kolorystycznych, po kubistyczne metody konstruowania przestrzeni w obrazie. Praca Lhote'a nie miała nic wspólnego z awangardowymi poszukiwaniami w ówczesnym malarstwie, które w impresjonizmie, a zwłaszcza w kubizmie, zakwestionowały system obrazowania zakorzeniony w tradycji renesansu. Jego celem było wypracowanie kompromisowej, uładzonej formy, która miała schlebiać konserwatywnym gustom zamożnego mieszczaństwa, a zarazem dawać temu odbiorcy sztuki poczucie, że nabywane przezeń obrazy podążają za "duchem czasu".
Łempicka nauczyła się w pracowni Lhote'a przede wszystkim sprawnego łączenia nowoczesnych sposobów obrazowania z wielką tradycją akademicką, klasycznymi formami sztuki Poussina, Davida czy Ingresa. Jej prace cechuje postkubistyczna stylizacja, w której formy budowane są z uproszczonych brył, ale komponowanych w ramach porządku klasycznego. Łempicka pogłębiała stale swe zainteresowania tradycją artystyczną. Zafascynowana sztuką renesansu, podróżowała do Włoch, by studiować dzieła dawnych mistrzów. Pod wpływem tej lekcji malarstwa, stosowała świetliste, czyste i żywe barwy, z niezwykłą precyzją wykańczała każdy szczegół obrazu. Waloru dekoracyjnego dodawały jej pracom wystylizowane, często wręcz manierycznie, formy i postaci. Ten atrakcyjny dla ówczesnego widza splot tradycji i modernizmu oraz wspomniana dekoracyjność, zadecydowały o niezwykłej popularności malarki. W połowie lat dwudziestych, wraz z rozkwitem estetyki art déco, kariera Łempickiej zaczęła się błyskawicznie rozwijać. Wystawiała na paryskich salonach i za granicą, w tym Polsce.




Jej popularność szybko przełożyła się na sukces finansowy. Wypracowana przez Łempicką estetyka odpowiadała gustom zamożnego bourgeois, podobnie jak tematyka podejmowana przez artystkę. Malowała głównie portrety i martwe natury, a nade wszystko akty, które miały zdobić salony zamożnych mieszczan. Arystokratki i żony bogatych przemysłowców masowo zamawiały u niej portrety, najczęściej naturalnej wielkości. Ilość tych zamówień powodowała niemal masową produkcję obrazów, Łempicka w tym okresie malowała niekiedy po kilkanaście godzin dziennie. Natomiast krytycy sztuki odnosili się do jej prac często niechętnie, w ich ocenach mieszane są zresztą różne kategorie, od estetycznych po etyczne, gdy potępiali malarkę za "cielesność graniczącą z kiczem lub przynajmniej grzechem". Nazywali ją "propagatorką perwersyjnego malarstwa", zwracając uwagę na jawnie homoerotyczny charakter jej aktów. Oczywiście ten aspekt jej malarstwa raczej przysparzał jej popularności i zainteresowania u szerokich rzesz odbiorców.  Ciąg dalszy (...)

Magdalena Wróblewska




.