wtorek, 9 października 2018

Po prostu Soutine




Wśród wielkich twórców pierwszej połowy XX wieku, Chaim Soutine jest prawdopodobnie artysta, o którym wiemy najmniej. Mimo usilnych poszukiwań historyków, jego biografia pozostaje niekompletna, a on sam to dla nas wciąż postać zagadkowa. Ponadto atmosfera legendy, która go otaczała, nie tylko nie wyjaśnia, ale jeszcze bardziej tę tajemnicę pogłębia.

 

Soutine urodził się w 1895 roku, w Smilawicy, małym miasteczku pod Mińskiem, na Białorusi, w żydowskiej rodzinie. Chaim (imię to po hebrajsku znaczy „życie”) był dziesiątym z jedenaściorga dzieci ubogiego krawca. Naturalną koleją rzeczy powinien był zostać rzemieślnikiem, lecz od najmłodszych lat przejawiał zamiłowanie do rysunku i malowania. Rodzice, z oczywistych powodów niechętni takim artystycznym fanaberiom, w gwałtowny sposób wyrażali swój sprzeciw. Podobno, kiedy siedmioletni Chaim wyniósł z domu przybory kuchenne i wymienił je na kredki, został za karę zamknięty na dwa dni w piwnicy. Prawda czy legenda? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w 1907 roku, aby wyzwolić się spod wpływu rodziny i nie zrezygnować ze swych pragnień, chłopiec ucieka do Mińska. Uczęszcza tam na lekcje rysunku do niejakiego Kreugera, malarza szerzej nieznanego, któremu jednakże udaje się przekonać rodziców, aby pozwolili synowi pójść za głosem powołania. Trzy lata później Soutine i jego przyjaciel Kikoin, uczeń na tych samych kursach rysunku, wyjeżdżają do Wilna, gdzie zapisują się do Szkoły Sztuk Pięknych. Niebawem przyszli artyści marzą już tylko o jednym: pojechać do Paryża, do miasta miast, światowej stolicy sztuki współczesnej. I marzenie to spełni się.


ODKRYWANIE PARYŻA

Soutine przyjeżdża do stolicy Francji w czerwcu 1913 roku. Od razu zapisuje się do atelier Cormona (procesora, którego jedyna zasługą było to, iż przez pewien czas na jego zajęcia uczęszczali Van Gogh i Toulouse-Lautrec) w Akademii Sztuk Pięknych. Bardzo szybko jednak Soutine porzuca zbyt „akademicką" Akademię na rzecz Luwru, który staje się jego prawdziwym uniwersytetem. Przez całe życie będzie tam chodzić, by studiować wielkie dzieła klasyczne: grecką i egipską rzeźbę, ale również obrazy Goi, El Greca, Tintoretta, Jeana Fouqueta i jeszcze Rembrandta, Corota i Chardina. którym wielokrotnie złoży hołd w swych pracach. Ze współczesnych najbardziej ceni Courbeta i Cezanne. O tych częstych wizytach w Luwrze bardzo wymowne świadectwo pozostawiła przyjaciółka malarza, Chana Orloff: „Zdarzało się, że był tak podniecony, iż przyciągał uwagę strażników okrzykami: 'To jest tak piękne, że można oszaleć!”’ Jego ciekawość w dziedzinie muzyki i literatury była równie wielka. Czytał bardzo dużo, jego ulubieni autorzy to Montaigne, Racine, Seneka, Dostojewski, Puszkin. Balzac i Rimbaud. Jako meloman darzy prawdziwą namiętnością Bacha i Mozarta. Z pierwszych malarskich prób Soutine nie zachowało się prawie nic —większość z nich sam zniszczył. Do końca życia będzie zresztą niszczyć lub przerabiać własne płótna. Jego protektor, Marcellin Castaing w ten sposób wspomina destrukcyjna furię artysty: .,Pracował jak w transie, oderwany od rzeczywistości. A potem, po skończonym seansie był niezwykle drażliwy. Pewnego dnia w Leves, kiedy coś malował, powiedziałem: 'Wygląda jak Renoir'. Natychmiast podziurawił i podarł płótno". Pierwsze paryskie lata Soutine spędza w biedzie. Nic zarabia, ledwo wiąże koniec z końcem. Zanim wprowadzi się do Cite Falguiere w piętnastej dzielnicy Paryża, mieszka i pracuje w La Ruche czyli „Ulu", międzynarodowej wspólnocie, która była czymś w rodzaju ogólnodostępnej Villa Medicis, skupiającej najuboższych artystów.

To w tym „ponurym raju naszych artystów w kwiecie biedy " (jak mówił pisarz Andre Salmon), Soutine pozna malarzy: Marca Chagalla (1887-1985), Fernanda Legera (1881-1955) i Roberta Delaunaya (1885-1941), rzeźbiarzy: Constantina Brancusiego (1876-1957), Osipa Zadkina (1890-1967), Henri Laurensa (1885-1954), Jacoba Lipchitza (1891-1973) i Alexandra Archipenko (1887-1964). Przede wszystkim jednak spotka tam Modiglianiego (1884-1920), z którym połączy go krótkotrwała (z powodu przedwczesnej śmierci Włocha), lecz głęboka przyjaźń


OPATRZNOŚCIOWY DOKTOR BERNES

Dzięki Modiglianiemu Soutine nawiązuje kontakt z kilkoma miłośnikami i kolekcjonerami sztuki. Poznaje między innymi polskiego marszanda Leopolda Zborowskiego, który będzie jego głównym oparciem w latach 1917-1932. W tym czasie dokonuje tez odkrycia zupełnie innej natury: w 1918 roku wyjeżdża na południe Francji, gdzie zostaje olśniony urodą krajobrazów. Jest pod tak wielkim wrażeniem, że — poza kilkoma krótkimi wypadami do Paryża — pozostaje na południu prawie siedem lat. Jakiś czas pracuje razem z Modiglianim w Vence i w Cagnes-sur-Mer. W 1919 roku przenosi się do Ceret (Roussillon). Mimo skrajnego ubóstwa (pięć franków dziennie, które dostaje od Zborowskiego, ledwie wystarcza mu na farby i płótna) przez trzy lata pracuje w szaleńczym rytmie. Gdy w 1922 roku udaje się na kilka tygodni do Paryża, wiezie ze sobą pokaźną ilość płócien (prawdopodobnie około dwustu). Pod koniec tegoż 1922 roku wszystko nabiera tempa. Obrazy Soutine'a ogląda będący przejazdem w Paryżu doktor farmacji Albert Barnes, który zbiera dzieła sztuki współczesnej do tworzonej przez siebie fundacji w Menon (koło Filadelfii w Stanach Zjednoczonych). Amerykański krytyk i kolekcjoner jest wstrząśnięty i zachwycony; natychmiast decyduje się na zakup ponad pięćdziesięciu dzieł. Ten niespodziewany sukces zapewnia Soutine'owi wielki rozgłos. Co więcej, już w następnym roku marszand Leopold Zborowski sprzedaje wiele jego płócien i w ten sposób — dziesięć lat po przybyciu do Paryża — malarz wychodzi z biedy. Od tej pory może żyć na szerokiej stopie; iv rzeczywistości wydaje prawie wszystko co zarabia. Po latach spędzonych na południu Francji, wraca w roku 1925 do Paryża, gdzie wprowadza się do przestronnego atelier przy rue Mont Saint-Gothard, niedaleko placu Denfert-Rochereau. To tam wykona słynna serie zarżniętych wołów i liczne martwe natury z rybami i ptactwem.


NOWE SPOTKANIA

W 1926 roku duże dochody umożliwiają Zborowskiemu wynajęcie domu w Le Blanc (Indre), małej miejscowości lezącej nad rzeką Creuse. Marszand oddaje ów dom do dyspozycji artystów, których wystawia w swej galerii. Soutine przebywa tam kilkakrotnie w latach 1926-1927. Niestety, wkrótce koniunktura się zmienia. Ponieważ kryzys ekonomiczny z 1929 roku dotknął szczególnie rynek sztuki, Zborowski nie może już pomagać Soutinowi — poza tym umrze przedwcześnie w 1932 roku. Na szczęście — prawdopodobnie w roku 1927 — malarz zaprzyjaźnia się z Marcellinem i Madelaine Castaing, którzy przejmą nad nim opiekę. Aż do wybuchu drugiej wojny światowej Soutine regularnie jeździ do ich majątku w Leves koło Chartres. Spotyka tam między innymi pisarza Maurice'a Sachsa. W 1929 roku poznaje historyka sztuki Elie Faure'a (1873-1937), który napisze pierwszą monografię poświęconą jego twórczości. Faure nie kryje swego podziwu: „Od czasu Velazqueza nie było oka równie wrażliwego". Wyrażając w tak dobitny sposób swój zachwyt, krytyk chciał również dać do zrozumienia, ze artysta jest niedoceniany i zbyt mało znany. I miał rację. Trzeba jednakże podkreślić, ze Soutine z największymi oporami zgadzał się na wystawianie swoich prac. Pierwsza paryska ekspozycja Soutine'a w prywatnej galerii odbyła się w 1927 roku.! Muzeum państwowe — Petit Palais w Paryżu — pokaże dwanaście jego obrazów dopiero w roku 1937, w ramach zbiorowej wystawy „Mistrzowie sztuki niezależnej, 1895-1937". Przez wiele lat twórczość Soutine'a była bardziej popularna w Stanach Zjednoczonych. Tam też, w nowojorskim Museum of Modern Art, w 1950 roku miała miejsce pierwsza poświęcona mu retrospektywa. W Paryżu podobna wystawa zorga- nizowana zostanie dopiero w roku 1973, w Musee de l'Orangerie.


CZARNE LATA

W roku wystawy w Petit Palais (1937) Soutine poznaje Gerdę Groth, Niemkę, która zbiegła do Francji przed nazistowskim reżimem. Do tej pory malarz nigdy nie związał się na dłużej z żadna kobietą. Gerda wspomina: „Soutine był szalenie skryty i diabelnie nieufny i podejrzliwy. Na szczęście — jeśli można tak powiedzieć — kiedy go poznałam, był chory i potrzebował mnie. Bardzo wątpię, by w innej sytuacji mógł się przywiązać do jakiejkolwiek kobiety". Gerda dzielić będzie z Soutinem życie przez trzy lata. Wprowadza się do jego paryskiego mieszkania przy Villa Seurat 18 i towarzyszy mu w podróżach. W momencie wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku, są u przyjaciół w Civry koło Avalon (Yonne). 10 maja 1940 roku wojska niemieckie atakują Francję. Tego dnia Soutine pisze w jednym z niewielu z zachowanych listów: „Aby nie myśleć o tym koszmarze maluję, rysuję i czytam". I 5 maja Gerda, jako obywatelka niemiecka, zostaje zatrzymana i wywieziona do obozu dla internowanych w Pirenejach. Soutine nie może zrobić dla niej nic poza wysyłaniem pieniędzy. Gerda będzie zwolniona trzy miesiące później, lecz do Paryża przyjedzie dopiero w roku 1943, na krótko przed śmiercią artysty. Również Soutine, ponieważ jest Żydem, znajduje się w niebezpieczeństwie. Jednak w lutym 1941 postanawia wrócić z Civry do Paryża. Nie pozostaje tam długo. Latem tego samego roku, po nieudanych staraniach o pozwolenie na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, czując się coraz bardziej zagrożony, wyjeżdża do małego miasteczka Champigny-sur-Veuldre koło Chinon, w Touraine. Z obawy przed denuncjacją sześciokrotnie zmienia miejsce zamieszkania. Mimo tych wszystkich doświadczeń (a może właśnie dzięki nim), Soutine pracuje ze zdwojoną energią — tak w każdym razie twierdzi jego nowa towarzyszka, była żona Maxa Ernsta, Marie-Berthe Aurenche, którą poznał w czasie swego pobytu w Paryżu na wiosnę 1941 roku. Latem 1943 roku stan zdrowia artysty nagle się pogarsza. Od dawna cierpiał z powodu wrzodów żołądka. Z czasem ataki stawały się coraz częstsze i coraz gwałtowniejsze, uniemożliwiając mu pracę przez dłuższy czas. Tym razem ból jest tak silny, że malarz trafia do szpitala. Marie-Berthe Aurenche nie zgadza się na operację w Chinon, Soutine zostaje przewieziony do Paryża. Z niewyjaśnionych przyczyn (być może aby uniknąć kontroli dokumentów), ambulans jedzie przez Normandię. Podróż trwa dobę i interwencja lekarzy paryskich jest spóźniona. Chaim Soutine umiera 9 sierpnia. Pomimo zakazu władz okupacyjnych, cichy pogrzeb odbędzie się na cmentarzu Montparnasse. Weźmie w nim udział Pablo Picasso.


DALEJ